Euro – odmitologizowanie politycznego tabu. Debata Instytutu Bronisława Komorowskiego

Euro – odmitologizowanie politycznego tabu. Debata Instytutu Bronisława Komorowskiego

Mimo, iż wchodząc do Unii Europejskiej 19 lat temu Polska zobowiązała się do przyjęcia euro, temat ten dla wielu polityków stał się swoistym politycznym tabu. Jak piszą organizatorzy debaty z Instytutu Bronisława Komorowskiego, przeciwnicy wprowadzenia wspólnej europejskiej waluty, skutecznie zdominowali przekaz polityczny i medialny, czyniąc ze stosunku do złotego swoistą miarę patriotyzmu i suwerenności. Z tego powodu fundacja byłego prezydenta rozpoczęła cykl debat na ten temat z udziałem ekspertów z dziedziny gospodarki, rolnictwa i handlu zagranicznego.

Jak podkreślają inicjatorzy debat na swojej stronie internetowej, badania opinii publicznej wcale nie potwierdzają rzekomej niechęci Polaków do euro. Prezydent Bronisław Komorowski zarówno w trakcie swej prezydentury jak i obecnie konsekwentnie promuje temat domknięcia europejskiej integracji polski przez wprowadzenie wspólnej europejskiej waluty. Podczas spotkania z okazji 20. rocznicy referendum akcesyjnego do UE były Prezydent ponownie zwracał uwagę na niewykorzystaną do tej pory szansę przyjęcia euro. – 20 lat temu udało się zbudować akceptację dla członkostwa w UE. […] Trzeba wrócić do dyskusji o miejscu Polski w integracji europejskiej, także poprzez członkostwo w strefie euro – mówił.

Zbliżające się wybory, będące w przekonaniu części ekspertów i polityków także swoistym, proeuropejskim plebiscytem, stwarzają okazję, by ponownie poddać pod dyskusję również kwestię wprowadzenia euro w Polsce – dodali współpracownicy z Instytutu Komorowskiego.

Czy euro jest tematem mitów? Eksperci debatują

W pierwszej dyskusji z serii debat, która odbyła się 14 czerwca 2023 r., udział wzięli dr. hab. Mariusz Hamulczuk z Instytutu Ekonomii i Finansów Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, Sławomir Majman, Wicedyrektor w Instytucie Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego, były Prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych, dr. Wojciech Warski, przedsiębiorca, ekspert „Team Europe” przy KE, Szef Rady Gospodarczej Koalicji Polskiej, a moderował ją Antoni Podolski, członek Rady Programowej Instytutu Komorowskiego.

Spotkanie online, transmitowane na profilu Facebook Instytutu, rozpoczął Antoni Podolski. Od razu zwrócił uwagę, że euro jest w Polsce pewnego rodzaju politycznym tabu, którego politycy wolą nie dotykać. – Euro w Polsce ma niesłusznie dorobioną „gębę”, jego wprowadzenie  wiąże się z potencjalnymi trudnościami, łącznie z utratą suwerenności – zauważył. Dlatego też pierwsze pytanie, z którym musieli zmierzyć się paneliści dotyczyło tego, ile jest w tym prawdy i jaki realnie wpływ euro miałoby na polską gospodarkę.

Dr hab. Hamulczuk, jako ekspert od gospodarki wiejskiej, podkreślał silne powiązania naszego rolnictwa z Unią Europejską. – Potencjalnym efektem wprowadzenia euro będzie głównie spadek kosztów. Około 3/4 naszego eksportu rolno żywnościowego jest realizowane z krajami Unii Europejskiej, a większość z nich posługuje się euro. Stąd widzę duże możliwości wzrostu konkurencyjności naszych towarów, czy zmniejszenia kosztów transakcyjnych handlu z innymi krajami. Ekspert wspominał także o kwestii wymiany walut i jej kosztów: – Musimy pamiętać, że duża część dochodów gospodarstw wiejskich, bo około 50%, uzależniona jest od płatności z budżetu unijnego, a więc tzw. dopłat bezpośrednich. Przeliczanie ich z euro na złotówki wiąże się z pewnym ryzykiem kursowym.

Myśl o potencjalnym, długofalowym wpływie euro na polską gospodarkę kontynuował Sławomir Majman. – Polska jest cały czas postrzegana jako kraj relatywnie zwiększonego ryzyka gospodarczego i większej niepewności w relacjach między firmami – ostrzegał były Prezes Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. – Kraje strefy euro odpowiadają nawet za 90% obrotu PKB Unii Europejskiej, więc to one są postrzegane jako te o większej wiarygodności. Wprowadzenie euro na pewno zwiększyłoby integrację polskich firm z zachodnimi łańcuchami dostaw i stopniowo spowodowałoby, że do Polski trafiłaby produkcja o coraz większym stopniu złożoności. Dodawał również, że ważny jest też aspekt finansowy. – Stopy procentowe pożyczek dla firm przy finansowaniu handlu i finansowaniu produkcji są dużo niższe. W kraju, w którym nie ma dużo kapitału, a takim niestety jesteśmy, koszty pożyczania pieniądza są wielokrotnie większe. Mówiąc kolokwialnie, dajemy więcej zarobić bankom niż w krajach strefy euro – stwierdził.

Dr Wojciech Warski na początku wypowiedzi zdecydowanie zaapelował, że żeby dyskutować sensownie o euro w Polsce trzeba z tego tematu zdjąć sztandary partyjne. Nie zgodził się z przedmówcami w temacie braku inwestycji w Polsce, zwracając uwagę, że utrzymujemy się w czołówce krajów przyciągających inwestycje w Europie. – Jak pytamy o konkurencyjność cenową na rynkach zagranicznych, to odpowiedzi jednoznacznej nie ma. Wejście do strefy euro praktycznie ograniczyłoby „granie” polskim złotym po to, żeby obniżyć koszt naszego eksportu – polemizował.

Po serii pierwszych pytań moderator przeszedł na temat bezpośrednich skutków przyjęcia euro dla konsumentów. Przywołał pojawiające się w przestrzeni medialnej mity o „euro-drożyźnie” i zapytał o to, czy rzeczywiście przyjmując wspólną walutę Polacy zapłacą dużo więcej za chleb lub jajka.

Analizowałem różnego rodzaju raporty , które pojawiły w związku z przystąpieniem innych krajów do strefy euro i tak naprawdę okazało się, że trudno znaleźć wspólne elementy między nimi, jeśli chodzi o wzrost cen – mówił dr hab. Mariusz Hamulczuk. Zauważył, że jakkolwiek zdarzał się jednorazowy przyrost inflacji w przypadku niektórych towarów żywnościowych, szczególnie tych kupowanych na porządku dziennym (tzw. efekt cappuccino),  to nie można jednoznacznie stwierdzić, że ceny po przyjęciu euro rosły permanentnie. – Za to jeśli chodzi o kraje, które przeżywały kryzys boleśniej od innych, to ich problemy związane były z własnym zadłużeniem, które trapioł je jeszcze przed wejściem do strefy euro. Dotyczy to zwłaszcza krajów południa, gdzie przez to efekty negatywne mogły przesłonić efekty pozytywne – dodał.

Dr Warski skupił uwagę na korzyściach nie samych konsumentów indywidualnie, a całego społeczeństwa. Jak zauważył plusem związanym  z euro w Polsce byłoby zwiększenie bezpieczeństwa państwa. – Już samo wejście do Unii Europejskiej było nakierowane między innymi na aspekt bezpieczeństwa fizycznego kraju. Ta integracja dla nas jednak dalej trwa, ponieważ kraje poza strefą euro są ciągle postrzegane jako te z drugiego szeregu. Dlatego euro nie jest kwestią tylko bezpieczeństwa gospodarczego, ale też politycznego, szczególnie ważnego dla nas, gdy mamy na Wschodzie nieprzewidywalną Rosję.

Wtórował mu Sławomir Majman: – Poza strefą euro jesteśmy na marginesie Unii Europejskiej. Jeżeli dodamy do tego relacje obecnego obozu rządzącego ze strukturami unijnymi, to jest jeszcze gorzej. Już w tej chwili nie będąc w strefie euro polscy ministrowie w zasadzie nie mają po co jeździć na sesję Rady Europy, ponieważ nie mamy tam nic do powiedzenia – mówił. 

Pierwsza debata ekspercka trwała 90 minut. Organizatorzy planują więcej podobnych spotkań, dążąc do powrotu tematu euro w Polsce do debaty publicznej. Pełen zapis rozmowy znajduje się tutaj.