Euro-mity wokół nas. Jak na nie odpowiadać?

Euro-mity wokół nas. Jak na nie odpowiadać?

W debacie publicznej krąży wiele mitów na temat euro. Zgodnie z wynikami sondażu SW Research przeprowadzonego na zlecenie Fundacji Wolności Gospodarczej, Polacy, którzy uważają siebie za bardzo dobrze lub dobrze poinformowanych na temat europejskiej waluty, stanowią mniej niż 50% społeczeństwa. Taki stan rzeczy sprzyja powstawaniu mitów i dezinformacji na temat euro. 

Wyższa inflacja, utrata suwerenności, czy ogólnie negatywne skutki dla gospodarki wynikające z przyjęcia euro – to tylko kilka najpopularniejszych mitów o europejskiej walucie. Wszystkie wynikają z różnych przekłamań obecnych w debacie publicznej. Jak na nie odpowiadać?

Czy euro oznacza drożyznę?

Zdecydowanie najpowszechniejszym mitem związanym z euro jest kwestia rzekomego wzrostu cen po przyjęciu wspólnej waluty. Apogeum tego typu fałszywych informacji mogliśmy obserwować na początku 2023 roku, kiedy do strefy euro dołączyła Chorwacja. Wypowiedzi wielu polskich polityków, związanych głównie z ówcześnie rządzącą partią, a także nagłówki przychylnych im mediów pełne były informacji na temat drożyzny wynikającej z przyjęcia euro. W dyskusję włączył się sam premier Morawiecki, fałszywie twierdząc, że euro doprowadziło do wzrostu cen w Chorwacji sięgającego nawet 70-80%.

Wszystkie te informacje okazały się nieprawdziwe. Zgodnie z danymi Chorwackiego Urzędu Statystycznego, po wejściu do strefy euro inflacja w Chorwacji nie wzrosła, a nawet nieznacznie spadła – z 12,7% do 12,5%. Co więcej, od grudnia 2022 roku, ostatniego miesiąca, kiedy Chorwacja korzystała z kuny, swojej poprzedniej waluty, do stycznia 2023 roku, pierwszego miesiąca z euro, ceny wzrosły nie o 70-80%, jak twierdził premier Morawiecki, a zaledwie o 0,2%. Ich wzrost był zatem marginalny. Chorwacja nie jest w zakresie wzrostu cen po wejściu do strefy euro odstępstwem – w żadnym państwie wchodzącym do strefy nie doszło do drastycznego wzrostu cen, który utrzymywał się na marginalnym poziomie.

Grecję pogrążyło euro?

Bardzo popularnym mitem na temat euro jest również przedstawianie wspólnej europejskiej waluty jako źródła kryzysu w Grecji, a w konsekwencji, także jako źródła potencjalnego kryzysu w Polsce. W rzeczywistości było wręcz przeciwnie – obecność Grecji w strefie euro uchroniła ją od głębszego, poważniejszego kryzysu, ponieważ w najtrudniejszym momencie, to właśnie pozostałe państwa strefy euro pomogły Grecji finansowo. 

Winna kryzysowi w Grecji była krótkowzroczność polityków, którzy wówczas tam rządzili. Lata nieodpowiedzialnej polityki fiskalnej, wzrostu zadłużenia, nietrafionych inwestycji i zmniejszenie liczby inwestycji prywatnych doprowadziły do załamania się greckiej gospodarki. Co więcej, Grecja w strefie euro, na tamtym etapie, nie powinna była się znaleźć. Zgodnie z raportem Komisji Europejskiej z 2010 roku, przed wejściem do strefy euro, Grecja fałszowała statystyki ekonomiczne. Dotyczyło to między innymi danych  na temat deficytu budżetowego i długu publicznego. Jeśli Polska wejdzie do strefy euro, to powinna spełniać wszystkie kryteria, a także prowadzić odpowiedzialną politykę gospodarczą, a nie inspirować się przed-kryzysowym modelem greckim

Polska z euro utraci suwerenność?

Innym mitem dotyczącym euro jest rzekoma utrata polskiej suwerenności, po dołączeniu do unii walutowej. Po wprowadzeniu euro Polska miałaby stracić możliwość samodzielnego kształtowania swojej polityki gospodarczej, tracąc wpływ na funkcjonowanie polskiej gospodarki. Kolejny raz teza często obecna w polskiej opinii publicznej jest nieprawdą. 

Polacy utracą możliwość samodzielnego decydowania o niektórych elementach polityki monetarnej w Polsce, takich jak np. wysokość stóp procentowych. Jednak w zamian będą mogli wpływać na politykę monetarną prowadzoną przez Europejski Bank Centralny, najważniejszy organ strefy euro. Wzmocni to pozycję Polski na arenie międzynarodowej, przedstawiając nas jako jedno z najważniejszych państw Unii Europejskiej o realnej możliwości decyzyjnej – to państwa strefy euro decydują o wielu istotnych aspektach polityki unijnej. Przebywanie poza strefą euro wiąże się z pewnego rodzaju polityczną izolacją na arenie europejskiej, ograniczając nasze wpływy, a w konsekwencji także możliwość decydowania o sobie, czyli suwerenność. W szczególności, że w strefie euro jest już 20 państw Unii Europejskiej, a  dołączenie planują Bułgaria i Rumunia.

Decyzja o przyjęciu euro dopiero w przyszłości?

Pewnego rodzaju mitem jest także pojawianie się w przestrzeni publicznej pytania “Czy powinniśmy dołączyć do strefy euro?”. Obecność Polski w strefie euro nie jest kwestią “czy”, lecz “kiedy”. Do dołączenia do strefy euro zobowiązaliśmy się w 2003 roku, kiedy ponad ¾ Polaków zagłosowało “za” przyjęciem traktatu akcesyjnego do Unii Europejskiej, zobowiązującego nas do przyjęcia wspólnej waluty. Jest to obowiązek każdego państwa Unii Europejskiej, oprócz Danii, która na podstawie specjalnej klauzuli zagwarantowała sobie zwolnienie z tego obowiązku, ale uczestniczy w mechanizmie ERM II, co oznacza, że jej waluta jest ściśle związana z euro w granicach 2,25%. Polska, w drodze do pełnego uczestnictwa w Unii Europejskiej, jest zobowiązana do tego kroku.

Mitów na temat euro jest o wiele więcej. Warto wiedzieć jak na nie odpowiadać. Właśnie dlatego więcej informacji w zakresie faktów i mitów na temat euro znajdziesz na naszej stronie.