Czas na euro w Polsce. Raport Instytutu Myśli Liberalnej

Czas na euro w Polsce. Raport Instytutu Myśli Liberalnej

W środę, 30 listopada 2022 roku, w siedzibie Fundacji Wolności Gospodarczej, przy ulicy Wiejskiej w Warszawie, odbyła się konferencja prasowa wokół raportu “Czas na euro w Polsce” i odczytu inflacji za listopad.

W konferencji udział wzięli Ryszard Petru, Instytut Myśli Liberalnej, współautor raportu “Czas na euro w Polsce”, Alicja Defratyka (autorka projektu “Ciekaweliczby.pl”, Prof. Artur Nowak-Far, doradca programowy ds. euro w Fundacji Wolności Gospodarczej i Marek Tatała ,CEO Fundacji Wolności Gospodarczej.

Fundacja Wolności Gospodarczej rozpoczęła kilka miesięcy temu kampanię “Kurs na euro”, w ramach której promuje ideę wejścia Polski do strefy euro.  – Prezentujemy najważniejsze fakty i mity dotyczące tej idei. Pokazujemy, jakie są korzyści z wejścia do strefy euro – powiedział Marek Tatała. 

Komentując dane o inflacji, która w listopadzie wyniosła 17.4%, Ryszard Petru zaznaczył, że może to powodować mylne wrażenie, że wzrost inflacji wyhamował. – Jednak pamiętajmy, że to jest wyłącznie chwilowa korekta, ponieważ gdy spojrzymy na dane to z miesiąca na miesiąc ceny wzrosły – zaznaczył.

Jak uzasadnił, ceny żywności cały czas rosły, a mieliśmy przecież do czynienia ze spadkiem cen energii na rynkach światowych. – W pierwszym kwartale 2023 roku można już spodziewać się inflacji znacznie wyższej. Trzeba się nastawić na rekordy – ostrzegł Petru.

Przechodząc do przedstawienia raportu “Czas na euro w Polsce”, Ryszard Petru postawił pytania, na które raport, w kontekście dzisiejszej sytuacji kryzysowej w Polsce, odpowiada:

– Jak zapewnić Polsce stałe, stabilne i bezpieczne warunki funkcjonowania w gospodarce w dłuższym okresie? Jak zapobiec szkodliwym zapędom władzy? Jak zagwarantować to, że polityka pieniężna nie będzie upolityczniona? Czy podobnie jak w przypadku NATO istnieje możliwość zakotwiczenia się w strukturach gospodarczych europejskich w takiej formule, żeby to było tak samo bezpieczne? Jak spowodować, żeby polskie firmy nie miały problemu z przewidywalnością kursu walut? – retorycznie pytał współautor raportu. – Kurs złotego jest czynnikiem nieprzewidywalnym. Wystarczy zobaczyć, co się działo z kursem złotego w momencie, kiedy po naszej stronie granicy spadła bomba zabijając dwie osoby – powiedział.

– Euro to nie tylko niższe oprocentowanie, bezpieczniejsze warunki gry, ale również odpolitycznienie gospodarki, a w kontekście dzisiejszej inflacji nie mam wrażenia, że polski rząd i polski bank centralny walczy z inflacją w sposób, który powinien – mówił. Jak dodał, 17.4% to jest bardzo wysoka inflacja i nawet jak będzie spadać to cały przyszły rok i tak będzie rokiem bardzo wysokiej inflacji. – Stabilność cen, bezpieczeństwo funkcjonowania gospodarki, przewidywalność gospodarcza, to ułatwi obecność w strefie euro, do której Polska powinna wstąpić. Uważam, że część partii opozycyjnych powinna to wziąć na sztandary, bo euro jest w Polsce naprawdę potrzebne – podsumował.

Prof. Artur Nowak-Far podkreślił, że czas na euro w Polsce już nastał, co wszyscy zaczynamy rozumieć. – Dla obywateli wejście do strefy euro spowodowałoby to, że mielibyśmy jasne reguły gry, dlatego, że Europejski Bank Centralny, we współpracy z bankami centralnymi wszystkich państw członkowskich strefy euro, realizowałby przejrzystą i dobrze skoordynowaną politykę gospodarczą i pieniężną – tłumaczył.

Mówiąc o roli Narodowego Banku Polskiego w gospodarce, podkreślił, że NBP nie spełnia jej należycie. – Bank centralny stał się elementem gry politycznej, która taką instytucję powinna omijać, w odróżnieniu od Europejskiego Banku Centralnego, gdzie istnieją ustawowe i traktatowe gwarancje jego pełnej niezależności od polityków – mówił.

Przewidując konsekwencje obecnej polityki NBP, prof. Nowak-Far stwierdził, że będziemy obserwować  zbijanie inflacji wszędzie, zarówno w strefie euro, jak i w Polsce.  – Ale zobaczycie państwo sami, że właśnie z tych powodów, o których wspomniałem, w strefie euro inflacja będzie spadała szybciej niż w Polsce – zakończył.

Alicja Defratyka stwierdziła, że także w jej ocenie inflacja w strefie euro będzie spadała znacznie szybciej niż w Polsce. Przytoczyła dane Komisji Europejskiej, o tym, że przy obecnych prognozach inflacji na przyszły rok, w Polsce przewiduje się inflację średnioroczną w wysokości 13,8%, za to w strefie euro 6,1%. – To kolejny argument za tym, żeby być w strefie euro – powiedziała.

Defratyka odpowiedziała również na kontrargumenty o krajach strefy euro, gdzie inflacja przekroczyła 20% – na Łotwie, Litwie i w Estonii. – Z drugiej strony mamy przecież Francję i Hiszpanię, gdzie inflacja jest w okolicach 7%, co daje dużą rozbieżność. To nie jest kwestia samej waluty, tylko innych czynników, które na inflację wpływają. Litwa Łotwa i Estonia są mocno związane handlowo z Rosją i Białorusią. Na te dwa kraje zostały nałożone dotkliwe sankcje, które zostały wprowadzone w trakcie wojny. Stąd ten handel został mocno ograniczony, a są od tych państw silnie uzależnione z racji położenia geograficznego – tłumaczyła.

W okresie intensyfikacji działań wojennych za naszą wschodnią granicą, dalszych rekordów inflacji w kraju, nieodpowiedzialnej polityki gospodarczej NBP oraz rządu, należy szukać odpowiedzi na pytanie, jak zapewnić Polsce stabilność i bezpieczeństwo gospodarcze, przewidywalne reguły gry, a także mechanizm kontroli ograniczający szkodliwe zapędy władzy. Jedną z takich odpowiedzi daje wejście naszego kraju na drogę do strefy euro i zastąpienie złotego eurowalutą.