Prezes Narodowego Banku Chorwacji o krajach UE, które nie przystępują do strefy euro

Prezes Narodowego Banku Chorwacji o krajach UE, które nie przystępują do strefy euro
Szymon Stellmaszyk
Boris Vujčić Prezes Narodowego Banku Chorwacji komentując w wywiadzie dla Euractiv fakt, że niektóre państwa takie jak Polska, Czechy czy Węgry, nie weszły do strefy euro stwierdził: „jest to w dużej mierze wynikiem decyzji politycznych”, a „Chorwacja, ze swoją silnie zeurowaną gospodarką, miała więcej do zyskania”.

Chorwacja stała się 20. członkiem strefy euro. Boris Vujčić jako gubernator Narodowego Banku Chorwacji, zasiadł dzięki temu w radzie zarządzającej Europejskiego Banku Centralnego.

Dla chorwackiego banku centralnego wejście do strefy euro to ulga. Boris Vujčić nie ukrywa radości z zakończenia projektu, który rozpoczął pięć lat wcześniej. To jest coś, co ma też zapewnić jego zdaniem „większą odporność chorwackiej gospodarce”, która staje się bardziej atrakcyjna dla bezpośrednich inwestycji zagranicznych.

Ważne w tym kontekście są głównie koszty transakcji, które będą niższe. W Chorwacji, która jest krajem turystycznym, aż 70 proc. odwiedzających gości pochodzi właśnie z krajów strefy euro.

Chorwackie argumenty za wejściem do strefy euro

Gubernator Vujčić twierdzi, że byłoby lepiej, gdyby Chorwacja przeszła na euro nawet jeszcze wcześniej. „Dla tak małej i otwartej gospodarki, jaką jest Chorwacja, przebywanie w strefie euro jest szczególnie ważne w czasach kryzysu”, mówił w wywiadzie dla Euronews.

„Jeśli spojrzeć na niektórych naszych sąsiadów, którzy są członkami UE, a nie są członkami strefy euro, to po agresji na Ukrainę mieli dość dużą presję na rynku walutowym. Więc jeśli spojrzymy na koszt pożyczki, koszty te wynoszą obecnie dla firm od 8 do 11 proc., a dla gospodarstw domowych od 6 do 9 proc. Będąc w Chorwacji nie widzieliśmy presji na rynku walutowym, ani nie musieliśmy tak bardzo reagować wzrostem stóp procentowych, jak w tych krajach”, tłumaczył prezes chorwackiego banku centralnego.

Komentując z kolei, że niektóre państwa unijne pozostają niechętne przystąpieniu do strefy euro, jak Polska, Czechy czy Węgry, Vujčić stwierdził w rozmowie z Euractiv, że jest to „w dużej mierze wynikiem decyzji politycznych”, a „Chorwacja, ze swoją silnie zeurowaną gospodarką, miała więcej do zyskania”.

Jest dla niego zrozumiałe, że każdy kraj sam decyduje, czego chce. „Trudno jednak myśleć, że można mieć całkowicie niezależną politykę pieniężną, a jednocześnie być tak blisko powiązanym z drugim co do wielkości obszarem walutowym na świecie”, powiedział Chorwat.

Vujčić chwali chorwackie banki za bardzo dobre skapitalizowane, z 13 proc. zwrotem z kapitału własnego przez pierwsze dziewięć miesięcy 2022 r. i z dużą nadwyżką płynności, od której zaczną otrzymywać teraz odsetki z EBC.

Poparcie Chorwatów dla euro będzie rosło

Europejski Bank Centralny podniósł oprocentowanie depozytów bankowych o 75 punktów bazowych do 1,5 proc. w październiku, najwyższego poziomu od 2009 r., a następnie do 2 proc. w grudniu. Proces podwyższania stóp procentowych w strefie euro nie jest przy tym jeszcze zakończony w związku z trwającą walką z inflacją.

Według Narodowego Banku Chorwacji lokalne banki, z których większość jest własnością firm włoskich i austriackich, poniosły jednorazowy koszt przygotowań informatycznych do euro w 2022 r. Wyniósł on ok. 132 mln euro.

Banki utracą również przychody z transakcji w twardej walucie, z których większość była w euro, co wyniosło ok. 200 milionów euro rocznie.

Po stronie korzyści zniknęło jednak ryzyko walutowe, które było bardzo wysokie, ponieważ ok. 50 proc. depozytów było w euro, a kredyty były z nim powiązane.

Także obowiązkowa rezerwa obowiązkowa spadła z 9 do 1 proc. bilansu banku, podczas gdy wymóg utrzymywania przez banki co najmniej 17 proc. aktywów walutowych w pełnej płynności wynosi obecnie zero.

Vujčić oczekuje, że poparcie społeczne dla wspólnej waluty powinno rosnąć, mimo pewnych podwyżek, co było spowodowane zaokrągleniem w górę cen w euro i rozzłościło wielu jego rodaków na początku roku. W ostatniej ankiecie banku centralnego 65 proc. Chorwatów popiera euro, a doświadczenie innych krajów pokazuje, że po przyjęciu poparcie rośnie.

Chorwacki rząd potwierdził, że w związku z wprowadzeniem euro nastąpił w tym kraju w pierwszych dniach roku nieuzasadniony wzrost i zaokrąglenie cen. Ceny zaczęły jednak wracać do poziomu z 31 grudnia. Stało się tak głównie po zapowiedzi premiera o nakładaniu  surowych  kar wobec tych, którzy nie przywrócą cen oraz jeszcze silniejszego nadzoru kontrolnego.

Grzywny dla osób prawnych wynoszą do 26 000 euro, a dla handlowców i restauratorów do 1090 euro. Kontrole wykazały, że piekarze podnieśli ceny przy okazji wprowadzenia euro o ok. 15, w niektórych przypadkach nawet o 30 proc. W prawie połowie kontroli w branży gastronomicznej stwierdzono nieuzasadnione podwyżki cen, czasem o ponad 40 proc.

Ministerstwo Gospodarki zaleciło w reakcji 10 największym sieciom handlowym zestawienie cen 80 najważniejszych pozycji. Dane te mają być przekazywane co dwa tygodnie i będą dostępne dla obywateli, aby mogli porównać ceny. Ogłoszono też nowe ceny podstawowych artykułów spożywczych, które będą obowiązywać do 31 marca.

 

Tekst ukazał się 16 stycznia 2023 r. na portalu „Bank.pl”.