Nie „czy”, lecz „kiedy” Polska wejdzie do strefy euro? Klamka zapadła w referendum 2003 r.

Nie „czy”, lecz „kiedy” Polska wejdzie do strefy euro? Klamka zapadła w referendum 2003 r.
Artur Nowak-Far
Władze mydlą obywatelom oczy, mówiąc, że blokują przyjęcie europejskiej waluty. Po prostu nie są w stanie spełnić kryteriów ekonomicznych. A przejście na euro zostało zatwierdzone w chwili wstąpienia Polski do UE
Jednym z najczęściej w Polsce napotykanych nieporozumień w kwestii euro jest to dotyczące istnienia bądź nieistnienia prawnego zobowiązania przyjęcia tego jednolitego pieniądza europejskiego. Niektórzy politycy przekonują, że przyjęcie przez Polskę euro zależy od ich decyzji. Prezes Narodowego Banku Polskiego ogłosił się wręcz samozwańczym „obrońcą” Polski przed euro.

Przepis art. 140 TFUE przesądza wręcz, że jeżeli państwo członkowskie UE spełnia wspomniane kryteria, to jego przystąpienie do strefy euro (a więc zastąpienie waluty krajowej przez jednolity pieniądz europejski) jest wręcz automatyczne, tzn. nie zależy od jakiejś decyzji politycznej kogokolwiek – czy to w UE, czy w danym kraju. Jedynym państwem UE, które nie jest objęte tym automatyzmem, jest Dania, która wynegocjowała specjalny wyjątek.

Rząd mydli obywatelom oczy

Rządy państw członkowskich, które jeszcze nie mają euro, mogą jednak „kontrolować” moment wejścia do strefy euro poprzez prowadzenie takiej polityki, która powoduje niespełnienie wspomnianych już kryteriów. Najmniej bolesne dla ludzi wydaje się niespełnienie ich w zakresie zapewnienia stabilności kursu walutowego – tym bardziej że konieczne w tej mierze jest uczestnictwo państwa w mechanizmie wsparcia interwencji walutowych (do obrony stabilności kursu) – w tzw. mechanizmie ERM 2.

W przypadku Polski „kontrola” momentu przystąpienia do strefy euro jest jednak zwykłym mydleniem oczu – rząd po prostu nie jest w stanie spełnić większości wymaganych kryteriów przystąpienia. Nie jest więc tak, że „broni” Polaków przed euro. Po prostu tę swoją niemożliwość zapewnienia dobrej, zdyscyplinowanej polityki gospodarczej chce „sprzedać” jako jakieś działanie przeciwko przyjęciu euro – a zatem i przeciwko pogłębieniu współpracy Polski z innymi państwami członkowskimi Unii Europejskiej, której dobre efekty widać w Polsce na co dzień.

Pilnujmy Polski i obierzmy wreszcie kurs na euro!

 

Prof. Artur Nowak-Far, ekonomista i prawnik, jest doradcą programowym ds. euro w Fundacji Wolności Gospodarczej, profesorem Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie.
Tekst ukazał się 21 marca 2023 r. w „Gazecie Wyborczej”.