Chorwacja po zmianie waluty. Oceny prezesa banku centralnego

Wystąpienie Borisa Vujčića podczas konferencji „Złote lata – przyszłość pieniądza w Polsce”
Chorwacja w strefie euro – doświadczenia z pierwszej ręki
Chorwacja to ostatni kraj, który dołączył do eurolandu – zatem nasze spojrzenie jest aktualne, świeże i bezpośrednio związane z realiami gospodarki XXI wieku. Do strefy euro przystąpiliśmy 1 stycznia 2023 roku. Minęło więc ponad dwa i pół roku, odkąd posługujemy się wspólną walutą. Sam dołączyłem do zarządu Chorwackiego Banku Narodowego we wrześniu 2022 roku – kilka miesięcy przed oficjalnym startem. Choć nie uczestniczyłem w pracach przygotowawczych, to od początku mogłem obserwować, jak nasza gospodarka wchodzi w nowy etap, a w szczególności, jak reaguje na cykl podwyżek stóp procentowych w strefie euro i ich późniejsze łagodzenie.
Z dzisiejszej perspektywy najciekawsze są jednak nie same decyzje monetarne, ale ich skutki, czyli realne koszty i korzyści dla obywateli oraz całej gospodarki. Chorwacja to kraj niewielki – nieco ponad 4 miliony mieszkańców. Przed 2023 rokiem byliśmy najmniejszym krajem UE pozostającym poza strefą euro. Wszystkie pozostałe mniejsze państwa już dawno do niej przystąpiły. Wyjątkiem pozostaje Dania, która co prawda formalnie nie przyjęła euro, ale de facto podporządkowuje swoją politykę pieniężną decyzjom EBC. Dlaczego to ważne? Ponieważ im mniejsze państwo, tym większa presja (lub zachęta), by przystąpić do unii walutowej – szczególnie wtedy, gdy gospodarka jest silnie zintegrowana ze strefą euro. A nasza była.
Silne powiązania Chorwacji ze strefą euro przed przyjęciem wspólnej waluty
W momencie podejmowania decyzji o wejściu do strefy euro nasza gospodarka była już głęboko powiązana z rynkiem euro. Gdy przeanalizujemy strukturę chorwackiego handlu zagranicznego, zobaczymy, że:
- 61% naszego eksportu trafiało do krajów strefy euro,
- 17% do pozostałych państw UE,
- a zaledwie 22–23% do reszty świata.
Co więcej, 75% aktywów w chorwackim sektorze bankowym należało do banków z krajów strefy euro. Nasz sektor finansowy był więc zintegrowany nie tylko przez relacje handlowe, ale i przez strukturę właścicielską – to istotna różnica np. w porównaniu z Polską.
Jeszcze bardziej uderzająca była skala tzw. euroizacji, czyli uzależnienia od walut obcych. Od lat 90. Chorwaci przechowywali znaczną część swoich oszczędności w euro. Przed wejściem do strefy euro aż 50-60% depozytów gospodarstw domowych znajdowało się w obcej walucie – głównie w euro. Banki udzielały więc kredytów w lokalnej walucie (kunach), ale indeksowały je do euro, by zabezpieczyć się przed ryzykiem kursowym.
Efekt? Skrajnie wysoka ekspozycja całej gospodarki na waluty obce. Tuż przed przyjęciem euro aż 71,7% całkowitego zadłużenia sektora publicznego, korporacyjnego i gospodarstw domowych było denominowane w walutach obcych – głównie w euro. Zaledwie 28,3% w lokalnej walucie.
Cała treść wystąpienia jest dostępna na stronie Warsaw Enterprise Institute>>